poniedziałek, 27 sierpnia 2018

VI. To nie jest tak jak myślisz .

Właśnie czekałam na wypis z szpitala , miałam mętlik w głowie nie widziałam Mikołaja od tego momentu co wywaliłam go za drzwi nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale nie miałam ochoty słuchać po raz kolejny ,że nie możemy być razem .Po chwili dostałam  wypis ze szpitala ze wskazówkami jak mam stosować leki, ale nadal nie wiedziałam co zrobić nie odbierałam telefonu od mikołaja nie miałam na to ochoty .Byłam już zmęczona tą cała sytuacja tęsknię za nim brakuje mi go ale co mam jeszcze zrobić nie mogę nikogo na siłę zmusić do miłości będę musiała wyjechać zapomnieć tylko jak zapomnieć to jest tak jak by ktoś mi kazał zapomnieć jak się oddycha zakazał oddychać .Byłam już pod swoim blokiem gdy po raz kolejny zadzwonił mój telefon Mikołaj zignorowałam i weszłam do klatki .Pod moim mieszkaniem stał on był ostatnia osobą którą spodziewałam się tutaj . Nagle zaczęło mu zależeć nie mogłam go zrozumieć raz mnie odsuwa od siebie odpycha nie kontaktuje się a za chwilę stoi pod moim mieszkaniem .
-  Co ty tutaj robisz mówiłam ,że nie chce z tobą rozmawiać  mam dość tej popieprzonej sytuacji dość rozumiesz !! - podniosłam głos starałam się być stanowcza ale ciężko mi było go odtrącać.
-Karo posłuchaj mnie wiem ,że zachowuje się jak dupek ale ja chce ci wszystko wyjaśnić - powiedziałem z nadzieją ,że mnie wysłucha kiedy ona tam tak leżała  a potem mnie wyrzuciła zrozumiałem ,że jest dla mnie ważna nie mogę jej stracić ale najpierw muszę odbudować to co zniszczyłem .
- Mikołaj ale ja już zmęczona tą cała sytuacja co mam słuchać ,że znowu odsuwasz się ode mnie dla mojego dobra ? - powiedziałam już mniejsza pewnością niż przed chwilą - Wejdżmy może do mieszkania ? Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka  postanowiłam dać jemu jeszcze jedna  ostatnia szansę na wytłumaczenie się .
- Myślałem ze jak odsunę ciebie od siebie to cię ochronię przed samym sobą bo bałem się ,że cię skrzywdzę bo jesteś pierwszą osobą na której mi tak zależy , Ale jest inaczej skrzywdziłem cię jak zwykle wszystko spieprzyłem - Dasz mi jeszcze jedną szansę ?
- Mikołaj ale chce ,żebyś wiedział ,że nie możemy tak dłużej ja dłużej tak nie mogę bo to mnie niszczy od środka a nie rozumiem twojego zachowania co to oznacza ,że bez ciebie będę miała lepiej proszę wytłumacz mi w końcu .- powiedziałam z nadzieja ,że się coś zmieni .
-  Jak miałem 4 lata trafiłem do domu dziecka tam nie miałem łatwego życia bo większość ludzi woli małe dzieci widziałem jak rodziny adoptują inne dzieci ale nigdy to nie byłem ja  czasem trafiałem do rodzin ale to na krótko bo zawsze trafiałem tutaj z powrotem .Dlatego jak poznałem ciebie wystraszyłem się bo nigdy w życiu na nikim mi nie zależało zawsze byłem sam a po raz pierwszy gdy ciebie poznałem stałaś się dla mnie kimś ważnym i obawy że to spieprzę się wycofałem się . Bo nigdy nie zaznałem miłości - skończyłem to co chciałem jej powiedzieć i czekałem na jej ruch czy mnie zrozumie czy mi wybaczy ? Czy da kolejną szansę ?
- Mikołaj..-. zaczęłam a tak naprawdę nie wiedziałam co mam powiedzieć to z tego powodu się ode mnie odsuwał bo był z domu dziecka.?- To dlatego się  tak się zachowywałeś bo miałeś trudne dzieciństwo , a co z twoją matka ?
-  Karolina przepraszam cię ale nie mam ochotę o niej rozmawiać może kiedyś ale nie dzisiaj - powiedziałem stanowczo .
- Kotek posłuchaj damy sobie radę ,że wszystkim ale razem spróbujemy bo jesteś dla mnie ważny nawet nie wyobrażasz sobie jak tęskniłam za tobą
- Z tobą zawsze bałem się  że nie będziesz chciała mnie znać tyle razy cię odrzucałem jesteś cudowna zbliżyłem się do niej i zamknąłem w szczelnym uścisku .- Tęskniłam - cieszyłam się jak dziecko ,że w końcu jest lepiej między nami to jest pewno drugi raz nie pozwolę mu odejść .W tym miejscu czułam się tak bezpiecznie jak nigdzie indziej
- To co może na dobry początek pozwoli pani ,że zaproszę panią na spacer w blasku księżyca - wstałem i podałem jej rękę
- Białach Romantyk ? Takiej wersji jeszcze nie poznałam ale chętnie poznam - powiedziałam byłam zaskoczona jego propozycja bo raczej nie należał do facetów o duszy romantycznej .
Wyszliśmy na spacer cudownie nam rozmawiało tak jak kiedyś mikołaj naprawdę się starał a ja tak bardzo chciałam ,żeby nam się udało bo przy nim czułam się w końcu szczęśliwa . Tylko martwiłam się o niego miał trudne dzieciństwo całe życie w domu dziecka z jednej rodziny do drugiej a prawdziwa matka nie wiadomo gdzie ale nie chciałam go zmuszać do wyznań jak będzie gotowy to sam mi powie ale boje się ,że pewno dnia znowu coś się popsuje tego się najbardziej chyba boje ,że nam nie wyjdzie .
                                                                               ***
Chyba pierwszy raz od wielu lat los dał szanse na szczęście i znalezienie miłości i to jeszcze przy niej ale boje się kiedy powiem jej całą prawdę ona ucieknie nie będzie chciała ,ze mną zostać chociaż wiele razy mnie zapewniała ,że nigdy mnie nie zostawi nawet kiedy ja odrzucałem ale co ja mogę jej zaoferować . Przypominają mi się wtedy te lata o których wolałem bym zapomnieć co prawda miałem tylko 4 lata ale takich rzeczy nie da się zapomnieć one zostają w pamięci i zmieniają całe dotychczasowe życie .A teraz pierwszy raz od dawna czuję się szczęśliwy i kochany . Uczucie którego nigdy nie znałem dopiero ona pokazała mi czym jest miłość. A ja  zawsze uważałem ,że mnie nie można kochać nie zasługuje na to , nie mam nic do zaoferowania jej . A jednak z jakiegoś powodu nie odpuszczała .
- Kotek powiedz co ty we mnie widzisz przecież ja nie mam ci nic do zaoferowania całe życie wychowałem się w domu dziecka bez rodziny . - zapytałem intrygowała mnie jej odpowiedż
- Ale ja nie potrzebuje nic wystarczy ,że dałeś mi siebie i dałeś nam szanse - powiedziała spokojnym głosem
- Zmarzłaś dostrzegłem ,że drży z troską okryłem ja marynarka - Zaczyna padać - dodałam i sie rozśmiałam .
- Dziękuje za spacer pewno jesteś zmęczony w końcu jest 3 w nocy - oddałam mu marynarkę
- Karolina - odwróciłam się w jego w stronę a on podszedł ujął moją twarz w dłonie a chwilę póżniej poczułam jego usta na swoich których ten gest wyrażał więcej niż tysiąc słów . Czułam na swoim ciele krople deszczu które chwilę póżniej zamieniły się w ulewę ale nam to nie przeszkadzało tak długo czekałam tęskniłam za tym ,pragnęłam tą chwilę zatrzymać krople deszczu spadające wdzierał mi się do ust ale to nie miało dla mnie znaczenia liczył się tylko on a po chwili już byliśmy cali mokrzy zapominając otaczającym świecie .
- Wejdziesz - oderwałam się w końcu ,żeby złapać trochę tchu.
- Może nie dzisiaj to wszystko jest dla mnie nowe dzieje się tak szybko nie chce niczego zepsuć bo cię kocham - te ostatnie słowa powiedział prawie nie słyszalnie szeptem jak by się bał tego co mówi .
Kilka dni później odbyły się urodziny Gajki. Poszłam tam, ale nie miałam za bardzo ochoty. Cały czas byłam myślami przy Mikołaju. Naprawdę nie mogę pogodzić się z tym co mi powiedział o swojej przeszłości. Może nie powinnam na niego naciskać. Sama nie wiem co mogę dla niego zrobić, żeby mógł się jakoś otrząsnąć, a może nie powinnam się w to w ogóle angażować tylko dać mu miłość i poczucie wsparcia. Mam mętlik w głowie, ale nie chce z nikim o tym rozmawiać.
- Co ty taka zamyślona ? - widziałam jak Karolina siedzi jakaś nieobecna. Chciałam ją pociągnąć za język, żeby się wyżaliła.
- Wydaje ci się - uśmiechnęła się sztucznie.
- Przecież widzę. Znowu o Białacha chodzi?- ten facet kosztuje Karolinę tyle niepotrzebnych emocji, że zastanawiam się czy napewno powinna się angażować.
- Emilka naprawdę z tym muszę poradzić sobie sama - odparła popijając piwo.
- Ale wiesz jak coś to jestem - coś czuje, że będzie jeszcze wiele zwrotów w tym związku, ale wyglądają na szczęśliwych, dlatego nie będę im tego niszczyć...

2 komentarze:

  1. Opko czadowe 👌 Już myślałam, że nigdy się nie dowiemy o co chodzi Białachowi 😂 chociaż coś tam jeszcze niby ukrywa, ale jest progres 😂🔥 No i ten romantyzm jak najbardziej mi odpowiada i proszę o więcej, bo chyba nie wytrzymam z ciekawości 😒😂😂 Nie dość, że nie mogę doczekać się PiP, to jeszcze tutaj tajemnice🤷😂 Ale tak jak mówiłam opko super i czekam na next.😘

    OdpowiedzUsuń