hejka przychodzimy do was z nowym opkiem jak było obiecane jak będa 4 komentarze nie sądziliśmy ,że tak szybko sobie poradzicie wiec teraz proponujemy może 8 komentarzy . Wiemy ,że sobie poradzicie do zobaczenia
Łatwo powiedzieć zapomnieć o osobie, którą się kocha, jak mogłam zapomnieć , nie potrafiłam, nie umiałam, próbowałam jak mnie prosił, ale nie mogę każdego dnia myślę o nim nawet jeśli nie chce myśli o nim same napływają mi do głowy te chwilę które spędziliśmy razem chociaż było ich tak nie wiele .Próbowałam się dodzwonić ale on nie odbiera moich telefonów , nie odpisuje na sms . Ale dzisiaj mamy razem patrol może się czegoś dowiem prawdę mówiąc stęskniłam się za nim i muszę zrozumieć jego zachowanie ,chce go poznać .Właśnie jechałam do pracy w sumie trudno to nazwać jazdą bo większość drogi stałam w korku który pozwały na przemyślenia . Jak ja mam zapomnieć skoro ciągle o nim myślę no jak ? Po pół godziny dotarłam na komendę mimo tego ,że stałam w gigantycznym korku i tak byłam przed czasem .Przebrałam się i czekałam na mikołaja .
- Cześć - powiedział Krzysiek który wszedł właśnie do naszego pokoju byłam zdziwiona gdzie jest mikołaj .
- Cześć a gdzie mikołaj? Miałam mieć dzisiaj z nim patrol
- To ty nic nie wiesz ? Poprosił Jaskowska o urlop i dzisiaj jestem z tobą na patrolu - wytłumaczył mi cała sytuacje .
On mówił poważnie naprawdę chciał się ode mnie uwolnić zapomnieć tylko dla czego czemu najpierw pozwolił mi się do siebie zbliżyć a potem odsunął twierdził ,że to jest dla mnie lepsze a wcale tak nie jest . Jest mi z tym żle ,że go nie ma tęsknie za nim . Odsuwając mnie od siebie chciał mnie ochronić a jest inaczej , tylko przy nim czułam się bezpiecznie a on tym wszystko zniszczył skrzywdził mnie .
- Karolina wszystko okej - zapytałem widziałem była taka dziwnie zamyślona wydaje mi się ,że coś jest nie tak ma jakiś problem ale czy ja mogę wtrącać czy to moja sprawa,
- Tak , wszystko ok jest - nie chciałam go zamęczać on ma swoje problemy żonę dzieci .
- Przecież widzę coś jest nie tak od rana chodzisz smutna zamyślona przybita inna niż zawsze ,mogę jakoś pomóc
- Nie możesz mi pomóc nikt mi nie może pomóc , to jest takie skomplikowane wszystko .
Zupełnie nie rozumiałem o co chodzi, ale skoro nie chce mówić to nie, ja nie chce naciskać. Jednak punkt kulminacyjny tej sprawy miał dopiero nadejść.
***
Rozmawiałam z moim dawnym kolegą, kiedy doszedł do nas wkurzony jak stado os Białach, zaczął się szarpać z Olkiem. Byłam na niego wściekła, że zamiast podejść na spokojnie wszystko wytłumaczyć to on tak załatwia sprawy i to w dodatku zupełnie nie dotyczące jego.
- Odpierdol się od niej ! - dobrze, że go powstrzymałam, bo Olek by prawdopodobnie zęby zbierał z podłogi.
- To już nie można z tobą normalnie pogadać było powiedzieć, że masz takiego zazdrosnego faceta to bym się trzymał z daleka - powiedział oburzony i odszedł patrząc na nas jak na bandę debili.
- To nie tak, a zresztą co ja ci się będę tłumaczyć - zupełnie pogubilam się w tej całej sytuacji. Jednak chciałam skorzystać z okazji i zmienić kilka słów z Białachem, ale jak to on od kilku dni potraktował mnie bardzo oschle.
- Mikołaj ! Proszę cię porozmawiajmy - pobiegłam za nim z nadzieją na krótką rozmowę.
- Już ci powiedziałem, że między nami wszystko skończone - odparł nawet nie zatrzymując się.
- To wytłumacz mi chociaż dlaczego ? Dlaczego do cholery mnie unikasz na każym kroku ? No powiedz co zrobiłam źle-
- Tutaj nie chodzi o ciebie - nie dawałam za wygraną wkurzało mnie cholernie jego podejście do tego wszystkiego.
-A o kogo ? Jak ja niewinna ty niewinny. No powiedz mi ! - zaczynały puszczać mi nerwy, miałam ochotę mu przywalić, żeby się ogarną.
- Przypomnij mi kiedy ja ci cokolwiek obiecywałem ? - jaka ja jestem głupia, jak ja mogłam pomyśleć, że mogę z nim być tak na poważnie.
- Aha czyli to nic dla ciebie nie znaczy - odparłam ze łzami w oczach.
- Już ci powiedziałem nie możemy być razem ! - czułam jak coraz bardziej i bardziej płyną mi po policzkach łzy. Bolało mnie to co powiedział mimo wszystko cały czas jest i będzie kimś ważnym.
- Zagrałeś na moich uczuciach i teraz masz mnie daleko w dupie ! Masz rację nie mogę być z kimś takim jak ty !- krzyknęłam i pobiegłam do łazienki. Musiałam dojść do siebie po tym, ale wiedziałam, że nigdy nie przestane go kochać.
- Co wy się tak drzecie ? - z pokoju policjantów wyszedł Krzysiek zaniepokojony wrzaskami z korytarza.
- Nie twoja sprawa idź sprawdź czy cie na stołówce nie ma - Mikołaj nadal nie schodził z tonu.
- Daruj sobie takie chamskie gadki - odgryzł się Zapała.
- Przestańcie się wszyscy wpierdzielać w moje życie - mimo, że Mikołaj nie dawał tego po sobie pokazać wiele kosztowała go ta rozmowa, a raczej kłótnia.
- Jak ja mam się nie wpierdzielać jak słychać was na całej komendzie. Uspokój się i chodźmy się napić - uśmiechnął się Krzysiek.
- Zostaw mnie w spokoju - bardzo ciężko było, ale się udało.
- Przecież widzę, że coś jest nie tak - probowałem się czegokolwiek dowiedzieć co się dzieje i o co poszło choć miałem pewne podejrzenia.
Po upływie około godziny byliśmy w naszym ulubionym barze. To był jedyny sposób, żeby jakoś normalnie porozmawiać z Mikołajem, który od pewnego czasu jest nie do wytrzymania.
- To gadaj co ci na tej pijackiej wątrobie leży- powiedział Krzysiek popijając piwo.
- To nie wiesz ? Karolina przecież to co ja jej powiedziałem to napewno wszystko przekreśla - Mikołaj od początku wyjścia cały czas gadał o Karolinie, a z czasem stawało się to coraz bardziej uciążliwe chyba nawet dla niego samego.
- Było o tym myśleć wcześniej - wzruszył ramionami Zapała.
- Ale laski się tutaj kręcą - puścił oczko do starszego kolegi, który całkowicie nie wykazywał zainteresowania.
- Patrz jaka ta pani do Karoliny podobna - rozmarzył się.
- Stary ty masz jakąś obsesje ty wszędzie widzisz Karoline - patrzył na niego jak na wariata.
- Nie mogę przestać o niej myśleć - to było kolejne piwo, a z każdym następnym stawali się coraz bardziej rozmowni.
- To czemu ty się za nią nie bierzesz ?- poklepał go po ramieniu.
- Bo nie mogę jej tego zrobić, chcę, żeby była szczęśliwa, ale ze mną tego nie osiągnie- mówił smutnie patrząc w kufel.
- Co ty bredzisz ? Dosypali ci coś do tego drinka ? - zaczął się śmiać Krzysiek, ale Mikołajowi wcale nie było do śmiechu.
- Taka jest prawda nigdy nie byłem szczęśliwy to napewno jej tego też nie dam- i się zaczęły zwierzenia, opowieści z przeszłości itp.
- A co ty myślisz, że ja zawsze w życiu miałem kolorowo ? Wychowywałem się bez matki, bez ojca zupełnie sam - widać było, że nie chętnie do tego wszystkiego wraca.
- Ja bym się bardzo chętnie zamienił...powiem ci jedno, że nienawidzę swojej matki za to wszystko co mi zrobiła - chyba nigdy nie będę potrafił obdarzyć innej osoby milością nie po tym co przeżyłem.
Opko superowe 😁👌 Ahh ten Mikołaj ciągle taki tajemniczy 🙄😂 No nic kiedyś może się dowiemy o co chodzi 😂 Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne opko 😊
OdpowiedzUsuńKiedyś napewno się dowiecie dziękujemy za komentarz
UsuńEh! Przez to opowiadanie wróciły wspomnienia...
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie,czuje sie aktualnie jak Karolinka,jak ja ostatnio nienawidze tego imienia ale co poradzić.
Czekam na next z niecierpliwością
Całuski
Princess-s
No cóż to dużo mówić opowiadanie piękne jak zawsze, ja chyba powoli się domyślam co to za tajemnica :D
OdpowiedzUsuńMega! Czekam na next !! 👌
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne bo te jest super ^^
OdpowiedzUsuńDobijmy w końcu te 8 komentarzy bo umrę z ciekawości co dalej :3
OdpowiedzUsuńNo mega czekam z niecierpliwością na next
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuńMega
OdpowiedzUsuń