poniedziałek, 5 grudnia 2016

2.Pierwszy dzień w nowej pracy.

** Karolina **
Dochodziła godzina 22:00,właśnie dojechałam do Wrocławia, wolałam podróżować nocą, bo jedzie się szybciej i korki na mieście mniejsze. Byłam tak padnięta, że gdy dotarłam do mieszkania, od razu zasnęłam. Rankiem wszystko szło nie tak. Samochód mi nie chciał odpalić, chyba się zepsuł i musiałam iść na piechotę, przez tego złoma spóźniłam się pierwszego dnia do pracy. Komendantka mnie zmroziła takim wzrokiem, że aż nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
-Aspirant sztabowy Karolina Rachwał dzisiaj odbędziesz służbę na komendzie, bo twój partner nie dotrze dziś do pracy.
-Rozumiem...-odparłam troche zasmucona.
Prawie cały dzień szwędałam się po komendzie nawet troche zatęskniłam za tym idiotą Ostrowskim inaczej wyobrażałam sobie pracę w Miejskiej,ale wydażyło się coś co mnie bardzo zaskoczyło oczywiście mile, a mianowicie nowi koledzy zaprosili mnie na impreze powitalną. Przed nią zdążyłam jeszcze pojechać tramwajem do domu,ale po drodze moją uwagę przykuł on...Odrazu postanowiłam wysiąść na pobliskim przystanku i dokładnie się mu przyjżeć.  Kiedy podeszłam bliżej moim oczom ukazały się błyszczące srebrne felgii, a jego czarny kolor był tak intensywny,że nie mogłam się na niego napatrzeć. Co prawda do domu nie zdążyłam dojechać,ale za to na imprezie mogłam się pochwalić moim nowym cackiem. Podjechałam na parking, a tam dostrzegłam dwóch facetów,którzy żywo o czymś gadali, a mówią,że to baby plotkują.
-To jest ta nowa ?-zapytał jeden z nich.
Potem doszedł do nich jeszcze jeden,ale tego nie znałam pewnie dzisiaj miał wolne. Matko jak koło niego przechodziłam ciary przeszły mi po plecach lubie takich mięśniaków. Postanowiłam troche podpytać Olę Wysocką o niego.
-Znasz może tego dużego ? -zapytałam troche niepewnie.
-Chodzi ci o Mikołaja..tak jeździliśmy razem na patrolu,ale teraz ty będziesz czynić honor.
-Szkoda ci ,że was rozdzielili ?
-Bardzo...Mikołaj to super facet i znakomity kolega.
Ciągle po głowie chodziły mi te słowa Wysockiej myślałam o nim nie ukrywam wpadł mi w oko,ale po tym co przeszłam z moim byłym narazie wole trzymać sie z daleka od facetów. Następnego dnia pojechałam do pracy z daleka dostrzegłam,że on też przyjechał i to czym...motorem.
**Mikołaj **
Ta Karolina to wporządku babka widziałem ją wczoraj na motorze to i ja postanowiłem pokazać,że potrafię jeździć. Nie chce być gorszy przecież jestem facetem,ale na patrolach będzie mi brakować Olki.Troche się obawiam tego pierwszego patrolu po zamianie.
**Karolina**
Wyruszyliśmy na patrol liczyłam ,że po wczorajszym nudnym dniu coś się bedzie działo. I chyba wykrakałam. Dostaliśmy zgłoszenie do...człowieka muchy. W tym Wrocławiu ludziom pomysłowości nie brakuje.
-Dzień dobry aspirant sztabowy Karolina Rachwał i starszy aspirant Mikołaj Białach Komenda Miejska Policji we Wrocławiu co tutaj sie stało ?
-Bo ten facet straszy mojego pieska Punio się boi! Zróbie coś !
-Chwileczke,chwileczke bo nie rozumiem..-ta kobieta mówiła tak chaotycznie,że w pierwszej chwili nie zrozumiałam o co jej chodziło.
-Ten debil z drzewa zaatakował mojego pieska i teraz chyba będe musiała z nim iść na jakieś badania kardiologiczne,bo przez takie coś mógł stanu przedzawałowego dostać.
-Dobrze zajmiemy się tym. Pani może już iść.
Jak ta kobieta poszła normalnie razem z Białachem nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu taa....pies ze stanem przedzawałowym. Kobieta wygrała z tym tekstem. Naszczęscie ta interwencja została szybko zakończona i mogliśmy skończyć służbę.
-Mikołaj może poszlibyśmy na jakieś piwko zapoznawcze co ?
-Czemu nie...Przebiore sie i jedziemy-powiedział posyłając mi serdeczny uśmiech.
W klubie panowała znakomita atmosfera .Chyba nawet przecholowaliśmy troche z piwem i nawet nie wiem kiedy zaczęłam robić sie troche natrętna wobec Mikołaja. Po piwie zamieniliśmy alkohol na wódkę .
- Myślałam , że jak cię wyciągnę na tą wódkę i piwo to będziesz bardziej rozmowny -powiedziała i w głosie było słychać że , jest pijana .Co ten alkohol robi z ludżmi ?
- Mikołaj masz napijemy się brudzia - podsunęła mi mój kieliszek.
Patrzyłem się na moją nową koleżankę z pracy i muszę przyznać ,że ma mocną głowę jak na kobietę .
- Karolina  może już starczy tych kieliszków ?- martwiłem się ,bo ona robiła coraz bardziej pijana, a ja nawet nie wiedziałem gdzie ona mieszka .
- Mikołaj, ale ja jestem trzeżwa !!-stwierdziła mówiąc nie wyrażnie . - Zobacz - próbowała wstać, ale gdyby nie moja szybka reakcja Karolina by teraz leżała na podłodze .
- No chyba jednak nie jesteś trzeżwa .
- My już dziękujemy - powiedziałem do barmana i zapłaciłem należność
- Gdzie mieszkasz ?
- W domu - odpowiedziała utrzymując powagę.
- Na jakiej ulicy ?- zadałem jej bardziej szczególowe pytanie
- No tam są takie ładne drzewka , kwiatki , fontanna - rozbawiła mnie jej wypowiedź, ale domyśliłem się że ,chodzi jej o ulice Poznańską, która znajdowała się nie daleko parku .
Zamówiłem taksówkę i 15 minut pózniej byliśmy na miejscu .
Z numerem bloku poszło nam dużo łatwiej zaprowadziłem ją do domu  ,a sam przespałem się na kanapie, bo nie chciałem, żeby sobie coś zrobiła.
**Karolina**
Obudziłam się strasznie bolała mnie głowa .
- Mikołaj ? A co tu robisz ?
- Przyprowadziłem cię wczoraj z naszego wypadu na piwo ,bo sama raczej byś rady nie dała- uśmiechnął się do mnie .
Przyznam szczerze bardzo się speszyłam ,że musiał przerwać zabawę przeze mnie.
- Napij się...
-Co ty Mikołaj chcesz mnie otruć ?-zapytałam markotnie.
-Sok pomidorowy dobry na dolegliwości dzień po - podał mi szklankę uśmiechając się.
-Dzięki ...
-Karolina muszę już lecieć się troche ogarnąć,bo jakby nas Jaskowska zobaczyła to byśmy nie mieli czego w pracy szukać.
Czekała na mnie jeszcze jedna ważna do załatwienia sprawa.
-Halo mamo co tam u was ? Jak tam sie Kubuś trzyma ?
-Dobrze chyba za tobą tęskni zresztą jak my wszyscy. Kiedy nas odwiedzisz ?
-Nie wiem narazie rozpoczęłam nową pracę i następny wolny weekend będe mieć dopiero za dwa tygodnie to wtedy spróbuje was odwiedzić.
-Muszę kończyć córuś odezwij się do nas pa.
Po każdej takiej rozmowie czuje taką pustkę w sercu i tęsknotę za rodziną no,ale niestety nie można mieć wszystkiego chociaż teraz wolałabym być przy Kubusiu...

Przychodzimy do Was z drugim już opowiadaniem liczymy,że Wam się spodoba 😏
Pozdrawiamy Dark Angel i Emilka_lilka.

10 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie. Kiedy przeczytałam "moją uwagę przykuł on", od razu pomyślałam, że zobaczyła swojego byłego czy coś xD Rozwaliło mnie to, jak dowiedziałam się, że chodzi o motor xDD
    Ciekawi mnie też, kim jest Kubuś. Może to jej brat... A może syn?
    Czekam na next.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się,aby w naszych opowiadaniach było troche zwrotów akcji i żeby Was zaskoczyć no i chyba w jakimś stopniu to nam wychodzi ;)
      A reszty dowiecie się w swoim czasie czyli w next opowiadaniu.
      Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.

      Usuń
  2. Super opowiadanie ♡ musze przyznać że rozbawiła mnie sytuacja z motorem ;) czekam na next !

    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tym motorem to mniej więcej o to chodziło.
      Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.

      Usuń
  3. Super opowiadanie ciekawy motyw a to z tym motorem to prawdziwa komedia :D co do Kubusia to mylę że to może syn lub może jakieś chore dziecko, kuzyn - naprawdę nie wiem :)
    PS miłych Mikołajek i wielu prezentów
    Pzdr
    AF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym prezentem na Mikołajki przynajmniej jak dla nas była by duża ilość Waszych komentarzy ;)
      Oj ten motor widzimy,że udało nam się trafić z tym tematem, a Kubuś to zostanie taka nasza drobna tajemnica,która będzie rozwijać się z czasem.
      Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz oraz także życzymy dużo prezentów na Mikołajki ;)

      Usuń
  4. Hej!
    Bardzo fajne i ciekawe opowiadanie. Jak zawsze z resztą.
    Czekam na next.
    Pozdrawiam.
    Księżniczka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Super czekam na next 😍😘

    OdpowiedzUsuń