-Karolina ja wiem,że nie w tym momencie cię nie oświece,ale moim zdaniem powinnaś go otworzyć. Przecież widzisz ile cię to kosztuje ,naprawdę przemyśl to...- powiedział stanowczym i spokojnym głosem jak na moje oko,aż za spokojnie.
-Dobra idę muszę czymś głowę zająć- posłałam mu ''ciepły'' uśmiech i poszłam do radiowozu.
Nie przemyślałam sprawy ....przecież jeździmy razem w patrolu i napewno Białaszek będzie wracać do tej rozmowy. Po co ja ją zaczynałam...Pierwszy raz od dawna nie chciałam,żeby ten patrol się kończył i bałam sie poprostu powrotu do domu. Matko jak taki mały kawałek papieru może człowiekowi skomplikować życie.
-I co podjęłaś już jakąś decyzje ? - zapytał zaciekawiony Mikołaj.
-Wiesz boję się,że to może w jakiś sposób zniszczyć mi ,albo Kubusiowi życie- mówiąc to posmutniałam na twarzy.
-Jak nie otworzysz to się nie dowiesz. Kotek chodź pójdziemy zrobimy to razem. Zgoda ?- podszedł i podał mi dłoń,patrząc nalegająco na mnie. W odpowiedzi tylko mu przytaknęłam.
Czułam się jak w jakimś horrorze ,jakbym zaraz miała otworzyć pudełko z bombą. Nie wiem czemu,ale od początku miałam jakieś złe przeczucia.
''Karolina,
Zachowałem się jak ostatni dupek i rozumiem twoje żale do mnie,ale Kubuś to też moje dziecko i mam takie same prawa do niego. Wiem ,że mój następca może nie pokochać go jak swojego syna do czego absolutnie nie mogę dopuścić ,dlatego będę za wszelką cenę walczył o niego, obiecuję ci to...
Olek''
-A mówiłam ci ! On chce nas zrójnować ! - wykrzyczałam byłam przerażona,że mogę stracić syna.
-Spokojnie nie dopuścimy do tego. Obiecuję ci to- powiedział to takim czułym głosem,że niemal odrazu się uspokoiłam.
-Chciałabym w to wierzyć...-powiedziała z niepewnością blondynka.
Całą noc nie przestawałam myśleć o tym kłopotliwym liście ,odrazu zaczełam snuć najczarniejsze scenariusze. Nie mogłam zrozumieć jak facet,który miał nas w dupie przez tyle czasu nagle stał się czułym i troskliwym ojcem. Podejrzewałam,że ta sprawa ma drugie dno. Wydawało mi się ,że Olek może mieć w tym jakiś pomysł . Następnego dnia miałam dzień wolny. Kiedy sprzątałam w kuchni zadzwonił dzwonek myślałam,że to moja mama.
-Pani Rachwał Karolina ? - zapytał listonosz.
-Tak...
-Polecony mam dla pani - odparł pokazując mi gdzie mam podpisać potwierdzenie odbioru.
Kiedy zobaczyłam adresata,aż usiadłam. Był to list ze sądu,a dokładnie wezwanie na sprawę o przywrócenie praw rodzicielskich. I wtedy wszystko było dla mnie jasne czeka mnie batalia o Kubusia. Przysięgłam sobie wtedy,że za żadne skarby go nie oddam. Z przemyśleń wyrwał mnie dobrze znany głos.
-Karolinka ....Jesteś ? - usłyszałam mame,która przywiozła młodego,który odrazu rzucił mi sie w ramiona.
-Stało się coś ?- dodała po chwili widząc jak na widok Kubusia zaszkliły mi się oczy.
-Olek...Olek chce mi odebrać Kubusia - wtedy popłakałam się wiem,że mamie zawsze moge się wyżalić.
-Co ? Ty chyba żartujesz ? - odparła kompletnie zdziwiona.
-Chciałabym,ale niestety to prawda. Mamuś jak ja sie boję,że go stracę - nigdy się chyba tak nie bałam, nie miałam pojęcia co mam dalej robić.- powiedziała rozstrzesięsiona kobieta
-Nie pozwolimy na to. Nie pozwolimy....- powiedziała kobieta próbując jakoś pocieszyć córkę.
Mama pojechała dopiero jak się trochę ogarnęłam. Nie było mi dane posiedzieć w samotności,bo nim się zorientowałam do domu wrócił Mikołaj.
-Mamy poważny problem- powiedziałam i wręczyłam mu list.
Kiedy mu o wszystkim opowiedziałam był równie skołowany jak ja. Zaczęliśmy się zastanawiać o co tak naprawdę chodzi Olkowi.
O jaa mega to. Olek nie odbierze Karoli Kubusia bo Mikołaj na to nie pozwoli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mała malinka.❤
No zobaczymy jak się to dalej potoczy...Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.
UsuńGenialne jak zawsze ❤👏👏👏 kiedy można się spodziewać nextu ?😍❤❤😘
OdpowiedzUsuńBedziemy się starać wstawić nowe opko jak najszybciej.😜😝
UsuńPozdrawiamy i dziękujemy za komentarz 😘😘
Świetny rozdział! Mam nadzieję, że sąd nie przyzna Olkowi praw do opieki nad Kubusiem... chociaż z drugiej strony to jest ojcem. Ale przecież bez powodu nie odebrano mu wcześniej praw rodzicielskich, a jakoś wątpię, że tak nagle zmienił się w kochającego tatusia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No w tej sprawie jeszcze będzie wiele zwrotów akcji 😉😉
UsuńPozdrawiamy i dziękujemy za komentarz 😘😘
No to się dzieje... Ciekawy zwrot akcji ale i zarazem smutny :(... Ale super opowiadanie już nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńPzdr
AF
No dzieje się,dzieje...
UsuńA w serialu jeszcze więcej się będzie działo...
Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.
Zgadza się finał sezonu będzie jednym z najciekawszych... Miejmy nadzieje że zakończy się bardzo szczęśliwie...
UsuńPzdr
AF
No miejmy taką nadzieję,że będzie happy and..
UsuńSerdecznie zapraszam na nowe opowiadanie do mnie na bloga.
Usuńhttp://krzysztofzapalaopowiadania.blog.pl
Ponownie zapraszam na mojego bloga hihi 😀😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich czytelników 😉