Nie spałam prawie całą noc ciągle myślałam jak wypadne w roli opiekunki nad dzieckiem przyznam szczerze dawno nikim się nie opiekowałam. Moi rodzice mieszkają daleko to rzadko się z nimi spotykam,a co z tym idzie z Kubusiem też . Popatrzyłam na zegarek była już 6:00 rano musiałam zacząć szykować się do przyjazdu gości. Chwila chwila przecież ja muszę iść do pracy... Byłam tak przejęta tym dniem, że na śmierć o tym zapomniałam.
-Dzień dobry Pani komendant ja chciałam poprosić o urlop na żądanie.
- Karolina posłuchaj nie mam ludzi na stanie panuje grypa żołądkowa Krzysiek przyszedł,ale kazałam mu w wrócić,bo wyglądał jak śmierć inne patrole też musiałam skompletować.
-Ale to sytuacja podbramkowa.
-Ja rozumiem,ale mogłaś zadzwonić,albo powiedzieć mi o tym wcześniej.
-Jak się Pani zajmie dzieckiem to do pracy przyjdę...
-No niech ci będzie masz wolne dzisiaj,ale ani dnia dłużej.
-Dziękuję-odparłam z ulgą.
Jaka ta Jaskowska to jest upierdliwa baba,ale się udało i nie ma o czym mówić przecież za godzinę przyjadą wyczekiwani goście. Zabrałam się za sprzątanie, poszłam też na zakupy chciałam mieć wszystko idealnie przygotowane. Czas zleciał szybko,a kiedy usiadłam, żeby odpocząć zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Mikołaj, a co ty tutaj robisz ? -byłam zdziwiona jego wizytą.
-Komendantka powiedziała,że wzięłas urlop na żądanie to się martwię.- zapytał z wyraźną ciekawością.
- Wiesz Mikołaj jednak będziemy musieli przełożyć tą kolacje ,bo mi coś ważnego wypadło . Nie chciała bym być chamska,ale zaraz będę mieć ważnych gości. - powiedziałam zdenerwowana .
Rozmowę przerwalo im pukanie do drzwi.
-O wilku mowa...- otworzyłam drzwi, a w nich staneła kobieta z nosidełkiem w ręku.
- Część mamusiu. Poznaj to jest mój kolega z pracy Mikołaj Białach.
-Zofia Rachwał mama Karolci-głos zabrała kobieta.
-Miło poznać,ale ja się będę zbierać.
**Mikołaj**
Postanowiłem się stamtąd ulotnic.Nie chciałem się wpraszać na rodzinne spotkanie . Jedna rzecz mnie zdziwiła co to było za dziecko ? Karolina była taka w nie zapatrzona, a może to jej ? Ona nigdy o tym nie wspominała w sumie to nie wiele o niej wiem .Chyba ona już wie więcej o mnie niż ja o niej ? Nawet jak ten uroczy maluch jest jej to czemu to ukrywa ? Dlaczego nie powie przecież mieć dziecko to nie jest karalne ani też żadna zbrodnia Nie wiem może się kiedyś dowiem prawdy.
-Fajny ten Mikołaj-powiedziała zadowolona Zofia.
-Oj mamo on ma dwie córki,a poza tym on chyba nic do mnie nie czuje
-A ty ?
-Ja już sama nie wiem chciałabym sobie życie ułożyć z jakimś mężczyzną,ale po tym co było z Olkiem trochę się boję.
-Ale córuś trzeba próbować przecież jesteś młoda nie możesz ciągle być sama.
-Ja nie jestem sama mam Kubusia i was.
- Karolina, ale wiesz że , Kubuś on nie może tak jeżdzić on musi mieć jeden dom .
- Wiem mamo .
Mama jeszcze udzieliła jej podstawowych informacji co ile kubuś je i pije i sie pożegnały.
**Karolina**
Może mama ma rację,ale jak z Mikołajem przecież jesteśmy razem na patrolu. Zostaje jeszcze kwestia czy on czuje to samo co ja...
Kobiety nie miały zbyt dużo czasu,żeby pogadać , bo mama Karoliny musiała jechać do domu,a potem z ojcem do lekarza.
-No i co młody zostaliśmy sami-powiedziała policjantka do kilkumiesięcznego chłopca który się do niej uśmiechał.
Przez cały czas Rachwał dotrzymywala mu najlepiej jak mogła towarzystwa. Bawili się znakomicie. Około 13:00 wyszli na spacer do pobliskiego parku. Pech chciał,że trafili na mężczyznę,którego policjantka nie chciała by spotkać już nigdy w życiu. Postanowiła zawrócić póki ich nie dostrzegł.
**Karolina**
Co ten Olek robi we Wrocławiu ? Myślałam,ze już nigdy go nie spotkam. A poza tym ja nie wiem jak mama sobie radzi z młodym on potrzebuje dużo uwagi jak każdy male dziecko ale przede wszystkim potrzebuje on mamy ,ale on jest kochany i chciała bym go mieć przy sobie,ale sama tak zdecydowałam i teraz żałuję.
Nadeszła godzina rozstania Karolina jakoś sama nie widziała czemu chciała zatrzymać Kubusia przy sobie jak najdłużej. Myślała co zrobić i chyba znalazła rozwiązanie .
-Przyjadę do Was na weekend,żeby spędzić z nim trochę czasu. I porozmawiamy mamo o jednej ważnej sprawie,
- Tęsknisz za nim ?
-Nie ma dnia,żebym o nim nie myślała i teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiłam oddając go.
* *Karolina**
To spotkanie kosztowało mnie dużo nerwów Kubuś jest jeszcze mały to za dużo nie rozumie, jak będzie starszy zapyta
Kto jest jego mamą ? I co wtedy...
Super opowiadania i wreszcie jest sprawa z Kubusiem może jego mama zginęła a Karolina obiecała się nim opiekować ? Albo po prostu ona jest mamą nie wiem :)
OdpowiedzUsuńCo do Olka to pewnie były z jakąś przeszłością ciekawe też czy Mikołaj coś czuje do Karoliny
Pozdrawiam i życzę weny
Pzdr
AF
Tego to nawet my nie wiemy hehe
UsuńZobaczymy co wena przyniesie :-)
Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.
Ha! Wiedziałam, że to jej syn! Tylko pytanie czemu go oddała? Tego na pewno dowiem się później. Opko bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Ps: Wpadnijcie do mnie na blogi.
Pozdrawiam.
Księżniczka. ♥
No podejrzliwi jesteście ;-)
UsuńWszystkiego dowiecie się w dalszych częściach. A teraz trzymamy wszyscy kciuki za Dark Angel na egzaminach ,które ją czekają <3
Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarz ;)
Super opowiadanie!
OdpowiedzUsuńJa na miejscu Mikołaja najpierw pomyślałabym, że Kubuś to brat Karoliny xD no bo w końcu przyjechał z jej mama.
Czekam na next :)
No co racją to racją ;)
UsuńPozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.
I sprawa Kubusia się rozwiązała! Myślałam,że jest troszkę starszy a tu kilka miesięcy. Mam nadzieje,że nowe będzie szybko �� pozdrawiam i weny życzę
OdpowiedzUsuńTutaj wiek nie gra szczególnej roli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i dziękujemy za komentarz.
Zapraszam na bloga http://krzysztofzapalaopowiadania.blog.pl
OdpowiedzUsuńNa nowe opko Emilka_lilka.