Witamy !
Na początku chciałyśmy przeprosić za długą nieobecność mamy nadzieję, że to opowiadanie zrekompensuje długą przerwę. No i oczywiście bardzo dziękujemy tym, którzy wytrwale czekali na nowy wpis.
Pozdrawiamy !
Od samego rana panowała nerwowa atmosfera, chyba nigdy się tak nie
denerwowałam, chociaż tyle że Kubuś jest dziś spokojny i grzeczny. Tata
się nim zajmuje, a Paulina z Ewka i mamą pomagają mi się szykować.
- Nie no jak ja wyglądam - Zaczęłam marudzić kiedy przejrzałam się w lusterku z makijażem i fryzurą
-Ten makijaż, włosy nie no....
- Ej siostra przecież ślicznie wyglądasz - Ewka próbowała mnie pocieszyć.
- No jak ślicznie nie jak, zobacz. Nie no to jakaś porażka
-
Karola nie panikuj jest super, ślicznie wyglądasz. Weź parę głębokich
wdechów - Paulina stanęła za mną i obijeła mnie w pasie , taka
przyjaciółka to skarb
- Wyglądam jak ....
- Córuś nie marudź
tylko się zbieraj bo nie zdążymy za 2 godziny będzie fotograf - Zaczęła
i ona. No nic niech im będzie zaczęłam się ubierać w suknie.
- No ja mówiłam Mikołajowi, że suknia ślubna do mnie nie pasuje - Skomentowałam jak tylko zobaczyłam się w lustrze.
- Maleńka nie marudź ślicznie wyglądasz - Paulina jak zawsze chciała mnie pocieszyć.
- No jak ślicznie no jak no zobacz, to jakaś masakra - To chyba nie był mój dzień
- Siostra ogarnij się - Przeglądałam się dokładnie w lustrze
-
No jak ogarnij, ogarnij no ja i suknia no jak ja wyglądam. Jak jakaś no
nie wiem, kto nawet. Może ja się jeszcze zdążę przebrać - Patrzyłam
zrezygnowana w lustro
- O nie zapomnij o tym - Skarciła mnie Paulina
- No, ale Paulina no zobacz. Ja i suknia Boże to się nie uda
- Nie no ja mam tego dość - Ewka wyszła z pokoju
* Tata Karoliny razem z Mikołajem bawili się z Kubusiem młody był tak grzeczny że jak by go nie było.
- No chodź do taty - Wiziąłem go na ręce
-Ta-ta - Wydukał po swojemu
- I jak się podoba Twój staruszek- zaśmiałem się do niego, a on się uśmiechnął
- Czyli nie jest najgorzej
- Mikołaj ratuj - Nagle wpadła Ewka
- Co jest ? - Zdziwiłem się i podałem małego tacie, Kubuś nie był zbyt chętny żeby iść do dziadka
-
Twoja żona marudzi i już sobie rady nie dajemy ratuj, bo Paulina ją
zaraz zamorduje - Przewróciłem oczami i poszedłem za Ewką. Karolina z
damską częścią gości była na górze. Kiedy tylko weszłem do pokoju
panowała tan nerwowa atmosfera, Karolina narzekała jak to wszystko jest
nie tak, jak to nic nie pasuję.
Od razu jak tylko weszłem widziałem
tylko ją wygadała cudownie niczym anioł, sukienka była idealnie
dopasowana, pokochałem ją od pierwszego wejrzenia nigdy nie pomyślał
bym, że zakocham się w lekko aroganckiej, pewnej siebie kobiecie, a
właśnie to mnie w niej urzekło, że nie zastanawiała się nad tym co mówi
tylko była cholernie szczera pewna siebie i nie udawała nikogo.
Podszedłem do niej, stanąłem przed nią, położyłem jej ręce na ramionach.
- Kotuś wyglądasz przepięknie- wtrąciłem w tą zaciętą kłótnie.
- Mikołaj co Ty tu robisz to przynosi pecha - zaczęła panikować
- Skarbie mamy 21 wiek, to nie średniowiecze - Starałem się ją uspokoić
- Jak ja wyglądam !! Mikołaj zobacz, no nie to nie może się udać - Spojrzałem na Pauline chciała ją ukatrupić
-
Kotuś wyglądasz, tak cudownie że każdy facet będzie mi Ciebie
zazdrościł - Uśmiechnąłem się do niej - Już nie mogę się doczekać, aż ją
z Ciebie zedrę - Szepnąłem jej do ucha
- Mikołaj, ale... - Była bliska płaczu
-
Kotuś wyglądasz pięknie, cudownie jesteś najpiękniejszą kobietą pod
słońcem. A teraz szybciutko kończ się zbierać, bo czas pędzi - Dałem jej
całusa
- Jesteś aniołem - Rzuciła Paulina jak wychodziłem
*Przed
kościołem byli już wszyscy, Karolina i Mikołaj wraz z gośćmi czekali
na swoją kolej, przed nimi trwała już jedna ceremonia, Karolina powoli
zaczęła panikować, a to że coś sie nie uda, a to, że Kubuś zacznie
marudzić, wymyśliła już chyba milion czarnych scenariuszy. A tymczasem
Kubuś miał cudowną opiekunkę, ganiali się przed kościołem i głośno
śmiali. Jak na swój wiek Kubuś był bardzo bystrym dzieckiem, chodził już
i nawet powoli zaczynał mówić
- Zaraz Cię złape - Krzyczał
Poniatowski za chłopcem, w końcu po chwili go dopadł, obrócił się z nim w
koło swojej osi, chłopczyk śmiał się głośno, nie opodal nich stała
kobieta przyglądając się wszystkiemu
- Powiedz mi lubisz Ty tego wujka - Pokazał na siebie i zrobił głupią minę
- Tat - Zaśmiał się
- Kochasz Ty tego swojego tatusia ?
- Badzo mono - powiedział wesoły chłopczyk.
- A mamusię ?
- Tat mono mono ta-ta i ma-ma - Zaśmiał się i przytulił
-
Ta-ta, ce do ta-ta - Kubuś chciał iść do Mikołaja, Julek postawił go na
ziemi a chłopczyk biegł w kierunku Mikołaja krzycząc Ta-Ta Ta-Ta,.
Mikołaj zżył się bardzo z Kubusiem, a on nie widział świata poza swoim
tatą.
- Chodź tu szkrabie - Wziął malca na ręce, i dał mu buziaka,
chłopiec roześmiał się głośno. Mikołaj w oddali dostrzegł kobietę, była
to jego matka, chciał do niej podejść, ale akurat podeszła Zosia
- Już czas - Wzieła Kubusia na ręce, a Mikołaj poszedł z już prawię żoną na zachrysitę
*
Byłam z Mikołajem, Pauliną i Krzyśkiem w zachrystri musieliśmy podpisać
dokumenty. Przed kościołem kątem oka dostrzegłam mamę Mikołaja,
zapowiadała że nie przyjdzie, ale czyżby jednak zmieniła zdanie, W sumie
nie dogaduję się z nią za bardzo, ale dla Mikołaja chciała bym, żeby w
tym dniu była z nami. Im bliżej było końca tej całej papierologii, tym
bardziej docierało do mnie, że to już teraz już zaraz. Zaraz po ślubie
mamy jechać ogarnąć całą papierologię związaną z adopcją Kubusia przez
Mikołaja. Oboje nie mogliśmy się tego cholernie doczekać.
Chwilę
później rozległ się dźwięk sygnałów policyjnych. Okazało się ,że jadą
koledzy z komendy. Chwilę później dzwony kościelne wybiły godzinę 13:00 i
wszystko się zaczęło. Mój tato wziął mnie pod rękę i poprowadził przed
ołtarz gdzie czekał już na mnie Mikołaj ubrany w mundur przyozdobiony
kwiatami,w którym wyglądał bajecznie. Czułam jak łzy podchodzą mi do
oczu jednak starałam się powstrzymać od płaczu.
Karolina wyglądała tak cudownie ten makijaż długa suknia z delikatnymi falbankami i jeszcze welon normalnie ósmy cud świata.
Nie miałem okazji długo się na nią patrzeć, bo podszedł ksiądz.
- Proszę powtarzać za mną - powiedział duchowny.
-Ja
Mikołaj biorę Ciebie Karolino za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i
uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi
dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy
Święci-powiedziałem wzruszony patrząc głęboko w oczy ukochanej.
-Ja
Karolina biorę Ciebie Mikołaju za męża i ślubuję ci miłość, wierność i
uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę, aż do śmierci. Tak mi
dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci-
odparła równie zafascynowana sytuacją panna młoda.
To był bardzo
piękny, a zarazem wzruszający moment rodzice Karoliny prawie płakali.
Nawet Kubuś był taki zafascynowany, że niemal bezruchu patrzył na swoich
szczęśliwych rodziców.
-Karolino przyjmij tę obrączkę jako znak
mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego -
powiedział policjant nie odrywając wzroku od kobiety.
- Mikołaju przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
-Ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować - wtrącił ksiądz.
Po
skończonej uroczystości wyszli z kościoła i zostali obsypani
cukierkami,a koledzy funkcjonariusze wystrzelili salwę na cześć młodej
pary. Potem wszyscy goście zebrali się w sali, gdzie miało odbyć się
wesele. Rodzice, a także goście zaczęli im gratulować i dawać prezenty
różnego kalibru. Zabawa trwała w najlepsze. Mikołaj przygotował
niespodziankę dla żony wziął mikrofon i zaczął śpiewać specjalnie dla
niej.
„Żono moja serce moje nie ma takich jak my dwoje, bo ja kocham oczy twoje do szaleństwa do wieczora…”
Podszedł do swojej ukochanej i ucałował ją najmocniej jak potrafił.
**Mikołaj **
Karolina w tej białej sukni wyglądała niczym księżniczka z jakiejś bajki cały czas nie mogłem oderwać od niej wzroku jednak najbardziej czekałem na moment kiedy będę mógł nacieszyć się brakiem jej ubioru. Podczas wolnego tańca zbliżyliśmy się bardzo blisko i rozkoszowaliśmy się swoim towarzystwem. Nic innego wtedy nie potrzebowałem,a jej delikatne perfumy tylko potęgowały we mnie żarliwość na nią.
- Może byśmy tak poszli poszaleć - powiedziałem cichutko wyrywając się z objęć ona tylko delikatnie kiwnęła głową. Kiedy przestała grać muzyka niespostrzeżenie poszliśmy do hotelowego pokoju. Już w drzwiach nie mogliśmy się oprzeć namiętności kolejne kroki coraz bardziej plątały nas we wirze pocałunków. Nie obchodziło nas nic poza sobą nawet przedmioty, które przewróciliśmy podczas delektowania się sobą pozostawały nam całkowicie obojętnie. Objął mnie swoimi dłońmi, które na mojej tali zacisnęły się niczym kajdanki, z których nie chciałam się nigdy wyrwać. Nim dotarliśmy do łóżka moja suknia leżała gdzieś rzucona w przedpokoju, a ja prawie naga zresztą podobnie jak Mikołaj pod wpływem kolejnych pocałunków stawałam się coraz bardziej bezbronna na ruchy jakie on wykonuje. Kiedy tylko dotknął mnie rozgrzaną dłonią czułam jak pojawia mi się gęsia skórka i delikatny dreszczyk przechodzi przez moje ciało,a jego pocałunki działy na mnie niczym narkotyk. Mikołaj z każdym pocałunkiem stawał się coraz bardziej czuły nawet nie zauważyliśmy kiedy znaleźliśmy się na pięknie przyozdobionym płatkami róż łóżku jednak nie to jest najważniejsze nadal obsesyjnie pragnęłam czuć jego oddech, jego delikatne usta i jego dłonie, która błądziły gdzieś po moich plecach . Było to chyba najprzyjemniejsze uczucie w moim życiu. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie.
- Jak ja się cieszę, że ciebie mam - powiedział jednak to nie był czas na rozmowy, ciągle pragnęłam czuć jego bliskość i zatapiać się w fali jego pocałunków. Przerwa trwała tylko chwilę, a ja już za nim tęskniłam. Nie mogłam doczekać się kiedy znowu poczuję na swoim ciele jego pocałunki. Teraz mogę zdecydowanie powiedzieć, że to facet mojego życia gdy go nie ma przy mnie-tęsknie, gdy zaś jest- czuję się bezpieczna. Wreszcie mogę mieć go tylko dla siebie i co najważniejsze nazwać ukochanym mężem. Mam nadzieję, że nasza miłość nigdy się nie wypali i będziemy tak jak w bajce żyć długo i szczęśliwie.
ah i cóż to dużo mówić boskie jak zawsze :)Chciała bym taka opiekunkę czekam na next
OdpowiedzUsuńNo nexta dostaniesz, ale gorzej z opiekunką hehe. Pozdrawiamy !
UsuńOpowiadanie było mega ��
OdpowiedzUsuńDziękujemy !
UsuńSuper opowiadanie
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następna część