Dzień jak co dzień wstaliśmy rano ok. 06:30 potem pojechaliśmy na komendę i zaczęliśmy służbę. Niestety to był jeden z tych dni, które ciągnął się niemiłosiernie. Nadszedł w końcu czas przerwy miałam nadzieję, że po niej szybciej dotrzemy do końca. Mój Mikuś, gdzieś zniknął w trakcie przerwy pewnie poszedł na plotki do Jacka,a mówią, że to my kobiety lubimy plotkować.
- Poznałem taką laske, że szok - mówił zachwycony Nowak.
- Blondynka, brunetka ? - ciągnął rozmowę Białach.
- Brunetka, długie nogi i Bóg ją obdarzył dość chojnie - zaczęli się śmiać.
- A u was co tam zakochańce ? - zmienił nagle temat, żeby się dowiedzieć coś od kolegi.
- Jak w siódmym niebie - rozmarzył się.
- Jak ją kochasz to czemu wy się nie chajtniecie ? - zapytał wprost, a Mikołaja mina wskazywała na kompletne zaskoczenie pytaniem.
- Wiesz co ja muszę już uciekać, bo przerwa nam się kończy - wstał jak sparzony i wyszedł.
- Ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie - odparł ciszej, gdy widział, że kolega już opuścił pomieszczenie.
W stołówce, gdy właśnie kończyliśmy swoją przerwę zjawił się Julek w bardzo dziwnym stroju z mandoliną i próbował coś grać, ale raczej muzykiem to on wybitnym nie był . Chwile później wszedł Mariusz w stroju rycerza . Oglądaliśmy tą całą sytuacje zdziwieni. Podszedł do Zosi, uklęknął ,a z kieszeni wyjął małe pudełko w krwisto czerwonym kolorze .
- Zosiu zostaniesz moją żoną ? - zapytał otwierąc pudełeczko, gdzie znajdował się pierścionek drobny srebrny z nie dużym oczkiem .
- Karolcia , że ja nie wpadłem na taki pomysł , żeby ci się tak oswiadczyć ostatnio narzekałaś , że ja mało romantyczny człowiek - powiedział z humorem.
- Tylko byś spróbował to nawet ani Julek ani Adam ani pani komendant by ci nie pomogli tylko bunkier by ci został kochanie - powiedziała spokojnym tonem może trochę ostrzegawczym i żartobliwym . Doskonale wiedziałem , że Karolina nie lubi przedstawień, takich szopek . Nawet na tradycyjną suknie ślubną nie chciała się zgodzić, ale wpadłem na pomysł, w którym zakładem jedyne rozwiązanie gdzie nie mogła mieć , żadnego " ale" nie ukrywam, że bardzo chciałbym ją zobaczyć w sukni pewno ślicznie by wyglądała .
- Mikołaj chodż idziemy, bo nam się przerwa już skończyła - powiedziała do Mikołaja, który jeszcze dopijał kawe.
** Mikołaj **
Już dawno myślałem o ślubie tylko jakoś nie było czasu o tym porozmawiać i nie wiadomo czy Karolina tego chce.
- Wiesz o co zapytał mnie Jacek - postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę.
- No o co - zapytała sztucznie udając zainteresowanie.
- Cytuje " kiedy wy się chajtniecie "? - to pytanie orzeźwiło niezainteresowaną do tej pory rozmową policjantkę.
- I co mu odpowiedziałeś ? - zapytała zaciekawiona.
- Nic dlatego pytam się ciebie - popatrzyłem na nią nalegająco.
- Na wszystko przyjdzie czas - odwróciła wzrok i dalszą część służby odbywaliśmy w ciszy.
** Karolina **
Skąd tych facetów bierze na takie rozmowy ? Ja nie wiem o czym oni gadają , bo napewno nie jest to rozmowa o ciuchach czy o wyprzedażach. Jednak wiedziałam, że Mikołaj napewno będzie ciągnął temat. Kocham go, ale chyba nie jestem jeszcze gotowa na małżeństwo. Popołudnie tego dnia miałam spędzić z Paulą. Umówiliśmy się na taki babski shopping.
- To co od którego sklepu zaczynamy ? - zapytała Wach kiedy tylko przekroczyliśmy próg galerii.
- No nie wiem...- rozglądałam się po ogromnym holu.
- Chodź tutaj - Paulina wskazała na sklep z sukniami ślubnymi.
- No, ale po co my tam pojdziemy ? - speszyłam się trochę, bo wiedziałam, że znowu zacznie się temat ślubu.
- Przecież niedługo zostaniesz panią Białach to musimy się rozglądać za suknią - wtedy już wiedziałam, że się z tego nie wywinę.
- Paula na to wszystko przyjdzie czas - próbowałam się jakoś ratować.
- No chodź promocje są może akurat coś ci wpadnie w oko - złapała mnie za rękę i wciągnęła do sklepu.
Z Paulą już tak jest, albo się uprze, albo na siłę postawi na swoim więc postanowiłam dla świętego spokoju z nią tam iść .
- Patrz jaka śliczna - no i się zaczęło coś mi się wydaję, że szybko stamtąd nie wyjdziemy.
- Nie ta nie... mi się podoba tamta - wskazałam na długą, pozłacaną suknię. Z szerokimi ramiączkami koronkową górą i tiulowym dołem
- To na co czekasz ? Idź ją przymierz - pomogła mi zdjąć suknie z wieszaka przyznam szczerze, że lekka to ona nie była, ale wyglądała jak z bajki.
- Karola wyglądasz bosko. Mikołaj by chyba zemdlał jakby cię zobaczył - pobyt w tym sklepie dał mi do myślenia.
- Wysłałam Mikołajowi zdjęcie jak wyglądasz zabójczo w tej sukni przecież musi widzieć jak jego przyszła małżonka będzie wyglądać.
- Paulina, a ja sie pytam czy ktoś ci kazał .Zobacz jak ja wyglądam w tym ja mówiłam Mikołajowi , że suknie do mnie nie pasują a ten sie uparł i na tą suknie jeszcze jakiś głupi zakład wymyslił, który cholera przegrałam i niestety jestem skazana na tą suknie - powiedziała nie zadowolona policjantka, bo jakoś nie czuła się w takich sukniach.
- Karola już nie przesadzaj ślicznie wyglądasz naprawdę .
- Jak tak mówisz -powiedziała bez przekonania
Postanowiłam po powrocie do domu porozmawiać z Mikołajem o ślubie. Ja nie wiem czemu uciekłam od tej rozmowy przecież nie ma co czekać.
- Suknie już masz upatrzoną to teraz czekamy na ślub- zagadała idąc do kolejnego sklepu.
- Wiesz , że jesteś drugą osobą, która dzisiaj porusza ten temat ? - odparłam uśmiechając się.
- Czyli wszyscy wkoło wam dopingują tylko wy tego nie widzicie dwie nasze ślepotki - zaczęła śmiać się.
Zmęczone chodzeniem po sklepach około 22:00 wróciliśmy do domu.
- Cześć kochanie ! - wykrzyczałam wchodząc do mieszkania.
- Widzę, że humorek dopisuje - powiedział Białach siedząc przed telewizorem.
- Wiesz przemyślałam kilka spraw i jakoś mi tak ulżyło- podeszłam do niego i mocno ucałowałam.
- Mikołaj na początek chciałam cię przeprosić za moje zachowanie w radiowozie doszłam do wniosku, że powinniśmy zacząć przygotowania do ślubu - dodałam po chwili milczenia.
- A co cię skłoniło do tak szybkiej zmiany zdania - wkońcu odwrócił wzrok w moją stronę.
- To się nie cieszysz ? - udawałam smutną.
- Oczywiście, ale może jutro zaczniemy to planować. Tak pozatym ślicznie wyglądałaś w tej sukni już nie mogę się doczekać, kiedy cię na żywo w niej zobaczę- wziął mnie na ręce i zabrał do sypialni.
Giermek i jego rycerz :DTo było boskie, hmmm Karolcia w sukni ślubnej no w końcu. Ja zawsze super i czekam na new:)
OdpowiedzUsuń