wtorek, 11 lipca 2017

20. Zemsta.

Przy okazji opowiadania serdecznie zapraszamy na nasze blogi
http://olaijacekopowiadania.blogspot.com/?m=1 autorstwa Dark Angel opowiadania są o Karolinie i Mikołaju i http://pipopowiadaniaopolicjantach.blogspot.com/?m=1 autorstwa Emilenki96 opowiadania są o patrolu 05,06 i 07.
Jeszcze raz zapraszamy i zachęcamy do komentowania. Pozdrawiamy Dark Angel i Emilenka96.
Od ostatniej kłótni wiele się zmieniło...  pogodziliśmy się z Mikołajem on ku mojemu zadowoleniu,a nawet zaskoczeniu pozwolił mi wrócić do pracy poza tym moja mama zajmuje sie Kubusiem i zaczęliśmy rozglądać się za nowym, większym mieszkaniem.
Podczas śniadania Białach znowu zaczął swoje troskliwe gadki szczerze to się nawet cieszyłam, że tak się o mnie troszczy.
- Karolina martwię się o ciebie - powiedział czule.
- Przecież mamy razem patrol,a przy takim dzielnym policjancie napewno nic mi sie nie stanie- uśmiechnęła się .
- Ale mimo to boję się, że cię nie obronię w razie niebezpieczeństwa - odparł chwytając ją za rękę.
- Spokojnie Mikołaj jestem policjantką już parę lat i z moim doświadczeniem to nikt mi nie podskoczy - ciągnęła nadal uśmiechając się.
- Dobra chodźmy, bo się spóźnimy - Mikołaj nieco się rozchmurzył.
Podczas odprawy Jaskowska wraz z innymi policjantami przywitała aspirant sztabową Rachwał.
- Bardzo wam dziękuję za tak życzliwe przywitanie no nie ukrywam, że mi was starsznie brakowało - odparła zadowolona.
- Nam też ciebie brakowało - powiedziała uśmiechnięta Jaskowska.
Ledwo weszli do pokoju policjantów, a już zostali skierowani do pierwszej tego dnia sprawy ich zadaniem było przesłuchać człowieka, który jakiś czas temu dobierał się do Karoliny. Rachwał nie ukrywała, że chce za wszelką cenę doprowadzić go przed wymiar sprawiedliwości.
- Znowu sie spotykamy szanowna pani sąsiadko - odparł z ironią.
- Daruj sobie - parsknął Białach.
- O widzę obrońca się znalazł. Kochanek czy mąż ? - drwił.
- Nie twoja sprawa - burknął Mikołaj.
- No dobrze przejdźmy do przesłuchania - doszła do głosu Karolina, która czuła sie trochę niezręcznie, ale na szczęście miała przy sobie Mikołaja, który nad wszystkim czuwał.
Przesłuchanie trwało pare godzin mężczyzna nie szczędził oszerstw i wyzwisk, a także wiedział jak dużo mówić, a nic konkretnego nie powiedzieć.
- Ty mnie odrzuciłaś to nie martw się, że obejdzie się bez zemsty obiecuję ci - powiedział patrzac prosto w oczy Karolinie.
- Grozisz funkcjonariuszowi na służbie ? - zapytała.
- Jeszcze się spotykamy prędzej czy później - zagroził policjantce.
-  Jakoś się ciebie nie boje już na dzielni wiedzą jaki kozak z ciebie - odgryzła się .
- Nie wiesz z kim zadarłaś - krzyczał na cały korytarz.
- Z dupą wołową - powiedziała sama do siebie i wróciła do pokoju policjantów.
Nim się zorientowali przyszedł czas na przerwę obiadową .
- I szybko pożałowałem, że ci pozwoliłem wrócić do pracy - powiedział Białach.
-Znowu zaczynasz ? Przecież takich ludzi jak on to już dużo zamknęłam - tłumaczyła policjantka.
- Ale ten się do ciebie dobierał.. skąd wiesz co mu jeszcze do głowy przyjdzie - zamartwiał się dalej.
- Mikołaj spokojnie poradzę sobie - odparła jednak to nie uspokoiło Białacha ciągle miał jakieś złe przeczucia.
**Mikołaj**
Te słowa Karoliny wcale mnie nie uspokoiły nawet wręcz przeciwnie zacząłem się jeszcze bardziej martwić i żałować, że zgodziłem się na jej powrót do pracy.
Dochodziła 20:00 co oznaczało koniec służby patrolu 05, którzy zaraz po pracy mieli jechać oglądnąć nowe mieszkanie. Znajdowało się one bliżej komendy niż dotychczasowe na nowym dużym osiedlu.
- Pięknie tutaj jest - rozmarzyła się Karolina.
- No narazie chodźmy zobaczyć mieszkanie to dopiero wtedy dowiemy się czy napewno jest tutaj tak piękne - zażartował Białach.
Mieszkanie było duże miało trzy pokoje, salon, łazienkę i dość sporą kuchnie.
** Karolina**
Zawsze marzyłam o takim mieszkaniu już wyobrażałam sobie nas w nim.
**Mikołaj **
Widziałem po Karoli, że jej sie podoba przyznam szczerze, że mi też przypadło do gustu.
- Powiem ci, że to mieszkanie podoba mi się najbardziej z tych wszystkich, które oglądaliśmy - mówiła Karolina wychodząc na balkon i podziwiała rozciągający się niemal naprzeciwko park.
- Cena też nie jest taka tragiczna - dodał Mikołaj.
- Czyli co ? - zapytał pośrednik sprzedaży.
- Bierzemy - powiedzieli zgodnie.
Szczęśliwi wrócili do domu, gdzie na schodach czekała ich nie miła niespodzianka.
- Co ty tutaj robisz ? - zapytał zdenerwowany Mikołaj.
- Zwolnili mnie z aresztu z powodu braku dowodów proste - odpowiedział dziwnie zadowolony.
- Ja nadal nie rozumiem po co tu przylazłeś - uniósł się policjant.
- Przecież na komendzie mówiłem, że się jeszcze spotkamy - odparł usmiechniety.
- A ja ci mówiłem, żebyś sp******ał ! - krzyknął Białach.
- Posłuchaj ja tak nie odpuszczę, a poza tym macie ślicznego synka - wtedy Mikołajowi puściły nerwy i zaczął szarpać faceta, który nie wiele brakowało i zgwałcił by jego ukochaną. Dobrze, że Karolina wkroczyła do akcji, bo na pewno na tym by się nie skończyło.
- Pożałujecie ! - wykrzyczał.
** Karolina**
Jak ten facet zaczął grozić Kubusiowi miałam ochotę zepchnąć go ze schodów, ale jeżeli my go sprowokujemy to on napewno nie da nam spokoju.
** Mikołaj **
Najbardziej nie lubię takich typków uważa się za niewiadomo kogo, a nie potrafi nawet po męsku sprawy załatwić tylko tchórzy.
- Chodź wracamy do mieszkania - odparł kiedy emocje trochę opadły.
- Ja już mam tego dość - powiedziała wtulając się w ukochanego.
- Obiecuję ci nie dam was tchnąć palcem- odpowiedział zamykając drzwi.

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajne opko
    Pozdrawiam.
    Mała malinka. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy za komentarz i również pozdrawiamy ❤

      Usuń
  2. Super opowiadanie, ciekawe, co będzie dalej.😋😘
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego przekonacie się niebawem dziękujemy za komentarz i również pozdrawiamy ❤

      Usuń
  3. Super obko czekam na kolejną cześć

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre masz te opowiadania . Ja też piszę. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre masz te opowiadania . Ja też piszę. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń